W pełnym emocji meczu, kończącym zmagania w rundzie jesiennej I Ligi Wojewódzkiej A1, zespół Polonii Bytom zremisował 1:1 (1:0) na wyjeździe z Rozwojem Katowice.
Gospodarze przed pierwszym gwizdkiem arbitra zajmowali w ligowej tabeli siódme miejsce i wyprzedzali naszą drużynę o trzy “oczka”. Różnica kilku miejsc w tabeli, szczególnie w pierwszej części spotkania nie była wcale widoczne. To młodzi Poloniści chcieli rozpocząć to spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 3′ minucie po rzycie rożnym piłka trafiła przed pole karne do Miłosza Prygi, jednak uderzenie naszego obrońcy było zbyt mocne. Kilkadziesiąt sekund później jeszcze bliższy gola był Michał Nagrodzki. Nasz napastnik instynktownie zbliżył się do wznawiającego grę bramkarza gospodarzy. Ten przy próbie wybicia piłka nabił naszego napastnika, jednak do pełni szczęścia zabrakło naszej drużynie centymetrów, bowiem piłka zamiast do bramki opadła na górną siatkę. Później gra nieco się wyrównała, przez każda z drużyn miała określone możliwości względem zbliżania się pod pole karne przeciwnika. W 27′ minucie po jednym ze strzałów zawodników Rozwoju pierwszą, dobrą interwencją popisał się nasz bramkarz, Dawid Wrzosek. Niebezpieczniej pod jego miejscem pracy było kilka minut później, kiedy to Olaf Baranowicz posłał piłkę na głowę Dawida Parysza, a piłka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką bramki Polonii. W końcowej fazie pierwszej odsłony meczu obudzili się niebiesko-czerwoni. Nasi zaatakowali głównie dzięki strzałowi z dystansu Mateusza Anklewicza oraz celnemu strzałowi Dawida Kozickiego bezpośrednio z rzutu wolnego. Niestety, naszej drużynie w jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy zabrakło czujności. Po rozegraniu przez przeciwnika rzutu rożnego, piłka trafiła do Maksymiliana Zielińskiego, który z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce i to gospodarze do przerwy objęli prowadzenie.
Po otrzymaniu ciosu w ostatnich sekundach pierwszej połowy, drugą nasi zaczęli zdecydowanie agresywniej. W poszukiwaniu gola wyrównującego to podopieczni trenerów Włoki i Mroza przejęli dość szybko inicjatywę na boisku, tworząc sobie co jakiś czas dogodne sytuacje do zdobycia gola. Pięć minut po wznowieniu meczu znów z dystansu strzelał Anklewicz, jednak ponownie na posterunku był bramkarz Rozwoju, Jan Adamiec. Jeszcze bliższy szczęścia był Kamil Szczypiński. Po jednym z jego strzałów, piłka trafiła w poprzeczkę. Szanse na wyrównanie mieli także Łukasz Piontek oraz wprowadzony na boisko Fabian Sęk. Obydwaj zdecydowali się na strzał z dystansu, bowiem wyraźnie nastawiona na obronę wyniku defensywa Rozwoju nie pozwalała przełamanie swojego ustawionego przed polem karnym muru. Rywale w drugiej połowie nastawili się na kontrataki i po jednym z nich mogli zamknąć mecz. Po jednym z nich w 82′ minucie spotkania piłkę z lewej strony boiska otrzymał Mateusz Draga i efektownym uderzeniem trafił piłką w poprzeczkę. Gospodarzom nie udało się podwyższyć wyniku spotkania, ale grająca przez całą drugą połowę z determinacją i wolą walki drużyna Polonii wreszcie dopięła swego. Prawą stroną boiska w pole karne wdarł się Dawid Kozicki i wyłożył piłkę wbiegającemu pod bramkę Denisowi Bardlowi. Kontuzjowany ostatnio zawodnik, który na placu gry pojawił się kwadrans wcześniej dołożył tylko stopę, zdobywając upragnionego dla naszej drużyny gola. W pełni zasłużona bramka dała naszej drużynie jeden punkt na zakończenie zmagań w rudzie jesiennej.
I Liga Wojewódzka A1 Junior Starszy 2003/2004
KS Rozwój Katowice – BS Polonia Bytom 1:1 (1:0)
Skład: Wrzosek – Sojka (85′ Lewandowski), Garbas (46′ Dudek), Pryga, Przybylski – Wójcik (55′ F. Sęk, 75′ Bardl), Anklewicz, Piontek (75′ Gocyk), Kozicki, Szczypiński (79′ Fedak) – Nagrodzki. Trenerzy: Tomasz Włoka oraz Wojciech Mróz.
Bramki: 90’+1 Denis Bardl
Komentarz drugiego trenera Tomasza Włoki:
Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo słaba, nawet bym powiedział była jedną ze słabszych, jaką zagraliśmy w tej rundzie. W szatni powiedzieliśmy sobie co zrobić, aby w drugiej części gry nasza gra wyglądała lepiej. Udało nam się to przełożyć na boisku, stąd gol wyrównujący. W wielu momentach w tym spotkaniu powinniśmy zachować się lepiej. Podsumowując wynik sprawiedliwy, ponieważ zarówno my, jak i Rozwój, stworzyliśmy podobną ilość sytuacji bramkowych. Był to mecz na dobrym, piłkarskim poziomie.
Z przekroju całej rundy można powiedzieć, że ilość punktów, jaką zdobyliśmy, jest lekkim niedosytem. Moim zdaniem powinniśmy mieć o 4-5 punktów więcej na koncie. Z meczów, w których straciliśmy te kilka punktów musimy jednak na drugą część sezonu wyciągnąć odpowiednie wnioski. Cieszymy się jednak z tego, co mamy, doceniamy to, jednak podczas rundy wiosennej zakładamy zdobycie co najmniej tej zakładanej przez nas ilości punktów, jaką powinniśmy mieć teraz. Krok po kroku pracujemy mocno, aby ta drużyna stawała się lepsza.