Druga z rzędu wygrana naszych Juniorów Starszych i druga z zespołem z Bielska-Białej. W sobotnie przedpołudnie podopieczni trenera Tomasza Włoki pokonali po golach Mateusza Anklewicza oraz Fabiana Sęka drużynę Podbeskidzia 2:1 (1:0).
Młodzi Poloniści wyraźnie lubią w tym sezonie grać przeciwko drużynom z Bielska-Białej. Tydzień temu podopieczni trenera Tomasza Włoki przywieźli komplet punktów z tego miasta w starciu z Rekordem, a dziś pokonali prowadzoną przez byłego zawodnika Polonii, Tomasza Górkiewicza drużynę Podbeskidzia. Pierwsza połowa, w którym to gospodarze byli stroną dominująca zakończyła się skromnym prowadzeniem młodych bytomian. Po wymieniu kilku szybkich podań piłkę w pole karne dośrodkował Denis Sojka, jednak bramkarz rywala Jakub Wasztyl wybił ją przed siebie. Futbolówka trafiła jednak pod nogi będącego w okolicach jedenastego metra Mateusza Anklewicza i nie namyślając się długo oddał strzał, po którym zespół trenera Włoki objął prowadzenie. W drugiej połowie gra się wyrównała, ale to znów Poloniści zdobyli kolejnego gola. Na pięć minut przed końcem meczu w sytuacji “sam na sam” z Wasztylem znalazł się Fabian Sęk. Zawodnik gospodarzy nie dał szans golkiperowi Podbeskidzia na skuteczną interwencję strzelając na tyle mocno, że piłka odbijając się jeszcze od poprzeczki wpadła do bramki. W jednej z ostatnich akcji meczu, będąc już w doliczonym czasie gry rywale wykonywali rzut rożny, po którym gola kontaktowego zdobył Klaudiusz Sommer. Wynik meczu do końca się już nie zmienił i to Polonia wygrała swój czwarty mecz w sezonie.
I Liga Wojewódzka A1 Junior Starszy 2003/2004
BS Polonia Bytom – TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
Skład: Wrzosek – Sojka, Gocyk, Pryga, Przybylski (90′ Pytel) – Juraszek (66′ Garbas), Piontek (46′ Fedak), Anklewicz, Szczypiński (85′ F. Sęk), Kozicki (87′ Maśnica) – Nagrodzki (89′ Lewandowski). Trener: Tomasz Włoka.
Bramki: Anklewicz, F. Sęk.
Komentarz trenera Tomasza Włoki:
Pierwsza połowa przebiegła zgodnie z planem. Kontrolowaliśmy grę i po stworzeniu kilku dogodnych okazji bramkowych objęliśmy prowadzenie. Nasza konsekwencja gry w obronie sprawiła, że rywale w pierwszej połowie stworzyli sobie raptem jedną okazję do zdobycia gola. W drugiej połowie przeciwnicy zagrali już lepiej, dzięki czemu okazje do zdobycia bramek pojawiały się po jednej i drugiej stronie, jednak to my ostatecznie zgarnęliśmy trzy punkty. Moi zawodnicy stanęli dziś na wysokości zadania. Jestem z nich bardzo zadowolony, zarówno z podstawowej jedenastki, jak i z tych, którzy na placu gry pojawili się po przerwie. Podbeskidzie to solidny rywal, więc tym bardziej brawa dla moich zawodników.