Polonia Bytom dziś o godzinie 12:00 na Kolonii Zgorzelec podejmowała GKS Tychy w ramach 4. kolejki I Ligi Wojewódzkiej A1. Mecz zakończył się wynikiem 0:3 (0:1) dla przyjezdnych.
Dobrze w mecz weszli przyjezdni. Już w 5. minucie otworzyli wynik spotkania po szybkim kontrataku lewą stroną i pewnym wykończeniu akcji uderzeniem po krótkim słupku. Pierwsze 10 minut upłynęło pod znakiem przewagi przyjezdnych, lecz im dalej w mecz, tym Poloniści zaczęli coraz bardziej przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W 11. minucie do środka ściął Michał Nagrodzki i bardzo przytomnie rozrzucił do Łukasza Piontka. Ten zdecydował się na uderzenie z dystansu, zabrakło jednak precyzji. Najbliżej bramki było chyba w 31. minucie, gdy Denis Bardl umiejętnie utrzymał się przy piłce i przegrał na lewe skrzydło, skąd na długi słupek dośrodkował Denis Dudek. Zamykający akcję Nagrodzki bardzo dobrze zgasił piłkę, niestety w ostatniej chwili na rzut rożny zdołał wybić defensor. Kolejna kapitalna akcja miała miejsce w 36. minucie. Na prawą rozegrał Nagrodzki, a Kamil Szczypiński dobrze centrował w kierunku dobrze ustawionego Bardla. Piłka była zagrana minimalnie za daleko, przez co nasz napastnik nie zdołał czysto trafić w piłkę. W wielu akcjach pierwszej połowy pachniało bramką dla Polonistów, lecz zabrakło postawienia kropki nad i.
Po zmianie stron ponownie swój moment mieli tyszanie. GKS skonstruował kilka niezłych akcji, spośród których najgroźniejsza miała miejsce w 55. minucie. Wówczas sam na sam pędził napastnik gości, na nasze szczęście Miłosz Pryga do spółki z Denisem Sojką zdołali oddalić zagrożenie. Poloniści chcieli odpowiedzieć rywalom i jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Dobrą akcję przeprowadziliśmy w 68. minucie. Wówczas po dośrodkowaniu nożycami próbował Piontek. Nieczysto trafiona piłka spadła pod nogi Mateusza Anklewicza, który huknął z dystansu, niestety nieznacznie niecelnie. 76. minuta to przebojowa akcja Dudka prawą stroną i dośrodkowanie w kierunku Bardla, który na nasze nieszczęście nieczysto trafił głową. Wraz z upływającym czasem Niebiesko-Czerwoni musieli się coraz bardziej otwierać. W 82. minucie nieprzepisowo w obrębie naszej szesnastki był zatrzymywany jeden z piłkarzy GKS-u Tychy. Choć Wrzosek wyczuł intencje strzelca rzutu karnego, to piłka po rękawicy finalnie wylądowała w siatce. Ostatnie trafienie miało miejsce w doliczonym czasie gry. Nie mająca nic do stracenia Polonia stała bardzo wysoko, przez co rywal miał bardzo dużo przestrzeni na rozegranie akcji ofensywnej. Wobec silnego uderzenia z dystansu przy samym słupku nasz bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Podopieczni trenerów Włoki i Mroza mieli dziś swoje momenty, przez ponad pół godziny pierwszej połowy nawet wyraźnie przeważali nad rywalem. Były jednak sytuacje, w których przydarzały nam się niewymuszone błędy i to finalnie tyszanie wywalczyli dziś komplet punktów.
BS Polonia Bytom – GKS Tychy 0:3 (0:1)
Skład: Wrzosek – Sojka, Pryga, Dudek, Przybylski, Kozicki, Anklewicz, Piontek, Szczypiński, Nagrodzki, Bardl.
Oraz: Smołka (br.), Bobiński, Maśnica, Fedak, Lewandowski, Juraszek, Sęk.